Ostatnio dużo się dzieje, czasem nawet za dużo... W upływie tych
miesięcy od ostatniego posta, skończyłam szkołę, napisałam maturę
(wyniki 30.06.17), ale myślę, że będą pozytywne. Po maturach zapisałam
się na kurs prawa jazdy, kolejny kroczek i nauk dużo, ale jest dobrze.
Często sobie gram z przyjaciółmi w przeróżne gry. W sobotę (w końcu! ♥)
się zobaczę ze swoim chłopakiem na trochę dłużej niż tylko weekend :)
Jestem szczęśliwa. Teraz mogę szczerze powiedzieć, że niczego więcej do
szczęścia mi nie jest potrzebne. Mam najbliższych przyjaciół,
kochającego chłopaka, rodzinę. Piszę tutaj, żeby pokazać, że jeszcze
żyję, tak jak ten blog, żyje kiedy tego chcę. Nie namawiam do czytania,
ale pozdrawiam tych co tu zaglądają, wszystkich, czy to ktoś stały, czy
przypadkiem - Pozdrawiam cieplutko c: Życie pisze różne scenariusze...
Jeszcze rok temu byłam załamana, nic mi nie wychodziło, problemy, osoba
mieszająca się w moje relacje z innymi gdzie tym samym je psuła. Teraz
mam taką chwilę, że siedzę sobie i rozmyślam. Myślę nad tymi wszystkimi
czynnikami, które ukształtowały moją osobowość, to jaka jestem. Nie
żałuję tego wszystkiego co się w moim życiu wydarzyło, nie żałuję, że
niektórzy ludzie pojawiali się i znikali z mojego życia, 'pomogli' mi
stać się tą osobą, którą teraz jestem. Ten post jest tak o wszystkim jak
i o niczym. Generalnie nigdy nie miałam blokady, by cokolwiek pisać,
raczej zawsze jest tak, że piszę wprost to co myślę. Po moim sposobie
pisania tekstów można to śmiało zauważyć ;) No cóż... Na chwilę obecną
jest 23:08, niebawem pora spać. Nazajutrz czeka mnie trochę spraw do
załatwienia :) Ave! :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz